BIP - Aktualności
Opieka i wychowanie
MCI
Rozmaitości
Statystyka
- Odsłon artykułów:
- 3057653
Notice: Undefined variable: showNone in /www/zsrudna.info/templates/themza_j17_06/index.php on line 67
TRÓJMIASTO PRZYGÓD
Bladym świtem 27.05.2013 grupa poszukiwaczy przygód z Zespołu Szkół im. Jana Pawła II w Rudnej ruszyła w długą i pełną wrażeń podróż w nieznane sobie strony Polski.
Pierwszy etap odkryć rozpoczęli na Wzgórzu Lecha w Gnieźnie, stolicy pierwszych władców naszego państwa. Z zafascynowaniem wsłuchiwali się w opowieść przewodnika o życiu pierwszego polskiego męczennika, który szukając schronienia przed prześladowaniem czeskich Przemyślidów, dotarł do państwa Bolesława Chrobrego. Żywot św. Wojciecha - utrwalony na Drzwiach Gnieźnieńskich, które są unikatowym zabytkiem sztuki romańskiej w Polsce - odczytali, wzorem innych, od dołu lewego skrzydła do dolnego prawego. Zwiedzali wnętrze Archikatedry Gnieźnieńskiej z relikwiarzem męczennika, który nawet po śmierci nie zaznał spokoju, a jego doczesne szczątki w wyniku różnych zdarzeń znalazły się w kilku miastach europejskich. Podróżnicy z dumą stanęli w miejscu, z którego 3 czerwca 1997 Patron szkoły bł. Jan Paweł II nauczał w czasie swojej VI pielgrzymki do Polski.
Etapem dalszych poszukiwań stał się Toruń. Miasto, które nasi poszukiwacze spodziewali się odnaleźć pachnące aromatem piernika i wspomnieniem Kopernika, powitało fantastycznym widokiem gotyckiej, staromiejskiej zabudowy, spoglądającej przez bramy miejskie w mętne wody Wisły, wijącej się u jego stóp. Piernikowe królestwo zostało założone przez Krzyżaków i ich ówczesnego wielkiego mistrza Hermana von Salza. I niestety miało być bazą do podboju pogańskich Prusów. Po zakonnikach pozostały opowieści i ruiny potężnego zamczyska, będące scenerią do romantycznych zdjęć. Sesję zdjęciową i dalsze wędrowanie śladami średniowiecznych mieszkańców Bulwarem Filadelfijskim przerwał - niestety – ciepły, wiosenny deszczyk, który próbował wypełnić suchą fosę. Przyczynił się on do poważnego spustoszenia zapasów pierników w okolicach Ratusza. Tak zaopatrzeni w toruński rarytas, wędrowcy ruszyli dalej, ku północy.
Dzień drugi poszukiwań podróżnicy zaczęli od pełnego ulotnego piękna koncertu w Katedrze Oliwskiej zachwycającego muzyką organową, przenoszącą w czasie i przestrzeni. Z Oliwy skierowali się ku morzu. W gdyńskim porcie jednych zachwycił widok nowoczesnych jachtów, drugich - widok szarej sylwetki polskiego niszczyciela biorącego udział w II wojnie światowej „ORP Błyskawica”, trzecich - dumne maszty „Daru Pomorza”. Z lekkim drżeniem wkraczali na trap statku, by wyruszyć dalej przez wzburzone tego dnia wody zatoki ku dalszej przygodzie. Wilki morskie oddychając z ulgą, całe i zdrowe stanęły suchą stopą na deskach mola w Sopocie. Spacerkiem powędrowały po jednym z najładniejszym i najstarszym uzdrowisku bałtyckim, próbując zrobić proste zdjęcia przed Krzywym Domkiem. Z uroczego uzdrowiska młodzi odkrywcy pojechali do jednego z najstarszych miast polskich, do Gdańska. Miasta, które od najdawniejszych czasów związane było z naszą historią. Dzieje starego portu z majestatycznym Żurawiem splatały się nierozerwalnie z wydarzeniami, które rozegrały się na jego ulicach w czasie II wojny światowej. W krwawych latach siedemdziesiątych - z monumentem w postaci trzech krzyży z kotwicami, upamiętniający ofiary grudnia 70. Zaś w latach osiemdziesiątych - z obracającą się w ruinę Stocznią Gdańską z jej pamiętną bramą, za którą rodziła się nadzieja prostych ludzi na życie w suwerennym kraju. Widok ten stworzył przed oczami barwne kadry z historii.
Po pokonaniu 420 schodów Kościoła Mariackiego szczęśliwcy mieli okazję zobaczyć panoramę Królewskiego Miasta. Spacerując po Długim Targu przenieśli się w czasie, kosztując słodkości z manufaktury i spoglądając w puste okienko kamienicy obok Dworu Artusa.
Ostatnim etapem było zwiedzenie przyczółka Westerplatte. Kawałeczka Polski, w ówczesnym Wolnym Mieście, który stał się symbolem bohaterstwa polskich żołnierzy w 1939r. Młodzi odkrywcy nie byli w stanie oprzeć się ruinom Wartowni, licząc na jakieś fantastyczne odkrycie, choćby jednej łuski z tamtych dni.
Dzień trzeci znowu przeniósł podróżników w mroki średniowiecza, ukazując potęgę zakonu rycerzy z Marienburga. W latach 1309–1457 Malbork, do którego dotarli, był siedzibą wielkiego mistrza zakonu krzyżackiego i stolicą państwa zakonnego. Ta górująca nad Nogatem budowla nadal wzbudza podziw i ciekawość. Gdy już wędrowcy przekroczyli chybotliwy mostek łączący brzegi rzeki, zostali wzięci w bezwzględne władanie pani przewodnik, która od prawie pięćdziesięciu lat wodzi po zakamarkach malborskiej twierdzy coraz to młodszych pasjonatów historii, przyprawiając towarzystwo o zawrót głowy natłokiem informacji i lekką zadyszkę w czasie wędrówki po Średnim i Wysokim Zamku. (Podobną zadyszkę musieli mieć Krzyżacy z pospiechem udający się w kierunku wieży obronnej, połączonej z zamkiem, zwanej gdaniskiem. Spełniać miała ona rolę wieży sanitarnej oraz ostatecznego punktu obrony.) J
Zmęczeni wieczornymi pląsami, wiosennym słońcem, nowymi odkryciami wędrowcy ze śpiewem na ustach - wyruszyli w drogę powrotną, zabierając do domu wspomnienia…
Młodym odkrywcom gratulujemy wytrwałości i życzymy nowych, wspaniałych odkryć w czasie wakacji.
Radzie Rodziców dziękujemy za współpracę i wsparcie finansowe.
Organizatorzy